Skuszona pozytywnymi recenzjami i ogromną popularnością tego jajeczka postanowiłam go zakupić. Długo się zastanawiałam czy w ogóle pisać o nim ale stwierdziłam, że ile ludzi tyle opinii więc może i moja komuś się przyda :)
Balsam swój zakpiłam w Douglasie. Ja posiadam wersję Sweet Mint (słodka mięta) czyli jedną z czterech oferowanych u nich. Poza tym są także dostępne inne smaki :
Summer Fruit (owoce lata)
Strawberry Sorbet (sorbet truskawkowy)
Bluberry Acai (jagodowy)
Właściwości:
Zawiera masło shea, olejek jojoba oraz witaminę C. Pozbawiony jest glutenu, parabenów i wazeliny. Jest w 100% naturalny. Posiada właściwości odżywcze, regenerujące i antybakteryjne. Wygładza i nawilża.
Opakowanie:
Zgrabne, malutkie, praktyczne przypominające trochę jajko niespodziankę. Wykonane z matowego, grubego plastiku bardzo solidne. Zakręcane zamknięcie na tzw. klik.
Aplikacja:
Łatwa i prosta. Wystarczy jedno pociągnięcie ażeby pokryć całe usta. Rozprowadza się komfortowo mimo zbitej i dość twardej konsystencji.
Moja opina:
Moja wersja jest miętowa i lekko chłodząca. Ogólnie nie mam nic przeciwko mięcie w kosmetykach ale wersja ta niekoniecznie sprawdza się zimą. Po wyjściu na zewnątrz i przy minusowej temperaturze nie jest to uczucie zbyt przyjemne :) Czujemy chłód i lekki dyskomfort. W pomieszczeniu jak najbardziej chociaż uczucie chłodzenia również nam towarzyszy ale przez kilka sekund i to już nie to samo.
Ogólnie fajny produkt ale jak dla mnie to nie must - have. Nie mogę powiedzieć, że nie pielęgnuje i nie nawilża (robi to przyzwoicie) ale nie tak spektakularnie jakbym tego się spodziewała. Nie wiem może za dużo naczytałam się w sieci i oczekiwałam wielkiego wow....
Wiem, że jest albo uwielbiany albo i nie... ja natomiast mieszczę się w tej grupie pomiędzy :)
Do codziennego użytku jak najbardziej ale nie wiem czy poradziłby sobie z takimi bardzo spierzchniętymi ustami no może?
A Wy co sądzicie o jajeczkach Eos jesteście na tak? Czy uważacie , że wiele hałasu o nic?
Nie miałam jeszcze tych produktów; )
OdpowiedzUsuńWszystko jeszcze przed Tobą :)
UsuńLubię Eosy. Zwłaszcza vanila Mint, ale też nie uważam za must have:)
OdpowiedzUsuńSą lepsze mam na myśli np. nawilżenie. Tutaj myślę, że opakowanie robi swoje
Usuńm=ja też czytałam sporo recenzji i stwierdzam, że pewnie nie nawilżyłby mi jakoś super ust ale i tak pragnę go kiedyś dorwać i spróbować :)
OdpowiedzUsuńMimo wszystko hi, hi, hi miałam tak samo :). Ciekawość moja już zaspokojona
Usuńmialam i zuzylam caly ale wole tisane chyba:)
OdpowiedzUsuńTisane jest świetny
UsuńJeszcze go nie zdążyłam zakupić ale pewnie w końcu to zrobię. =)
OdpowiedzUsuńmam tęwersjęi lubię :)
OdpowiedzUsuńTo dobrze, że u Ciebie się sprawdza :-)
UsuńRównież muszę je zakupić :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie :-)
UsuńTak już bywa z tymi hitami, że najpierw jest wielkie bum i wszyscy używają i zachwalają. Dopiero później pojawiają się bardziej wartościowe opinie i okazuje się, że jakoś tak mniej kolorowo to wygląda.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak jak napisałaś ogólnie mówiąc dla mnie średniak
UsuńNie mam jeszcze tego słynnego jajeczka ale kusi mnie miętowa wersja właśnie. Uwielbiam miętę w każdej postaci. Słyszałam jednak od wielu osób, że eosy to takie zwyklaczki bez szału.
OdpowiedzUsuńDla mnie przeciętne ale przyznaję, że opakowanie bardzo urokliwe :)
UsuńUrocze opakowanie :) W ogóle, to już 100 lat temu było popularne w Oriflame, a teraz dopiero z tego zrobili hit :D
OdpowiedzUsuńwww.blackarrotmakeup.blogspot.com
Zawsze jedna firma od drugiej coś podglądnie i potem promuje u siebie
UsuńNigdy nie miałam z nimi do czynienia, ale jeśli chodzi o ten konkretny zapach wydaje mi się że świetny był by na lato.
OdpowiedzUsuńWłaśnie tak myślę ...
UsuńChodzi za mną od dawna, ale mam tyle produktów do pielęgnacji ust. Muszę zużyć chociaż odrobinę :D
OdpowiedzUsuńObserwuje i pozdrawiam,
Kasia
Ja też mam mnóstwo produktów do ust ale niestety ciekawość u mnie była tak duża, że musiałam je mieć :):):)
UsuńNie miałam jeszcze styczności z Eosem :)
OdpowiedzUsuńZapraszam byc-twoim-marzeniem.blogspot.com :)
Może kiedyś wpadnie i w Twoje ręce :)
UsuńAkurat to chłodzenie by mi nie przeszkadzało, bo lubię taki efekt:).
OdpowiedzUsuńNo właśnie, też myślę, że balsamy EOS są trochę przereklamowane. Jeśli piszesz, że nie ma takiego nawilżenia, jakiego się spodziewałaś, to raczej nie byłabym zadowolona z tego kosmetyku.
Zawsze warto spróbować
UsuńMiałam te balsamy, ale nie kupię ponownie, bo wolę tradycyjną wazelinę lub pomadki nawilżające :)
OdpowiedzUsuńCzyli nie zachwyciły Ciebie również
UsuńŚmieszne te EOSy :) Szkoda, że nie są bardziej skuteczne. Dobre nawilżenie to podstawa! :)
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę :)
UsuńMoje usta nie są wymagające, rzadko w ogóle czegokolwiek używam, a jak już, to sięgam po EOSa, bo mam go w torebce. Dla mnie jest całkiem fajny, ale na spierzchnięte usta wolę Tisane. Obserwuję i pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńTisane jest świetny też go mam i bardzo lubię :)
Usuńja tez zakupiłam ostatnio eos - uroczy różowy - czeka na faze testowania bo wlasnie wykanczam swoją pomadkę z alterry :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie w wolnej chwili :)
obserwuje:)
Może u Ciebie będzie lepszy efekt :)
OdpowiedzUsuńmam w wersji różowej i jestem całkiem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :) dopiero zaczynam i chętnie poznam opinię dziewczyn które już mają doświadczenie w blogowaniu :)
blogbeautymix.blogspot.com
😊
UsuńWiele hałasu o nic wg mnie. Ja na usta, na noc, nakładam maść z wit. A i są w dobrej formie :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i z przyjemnością obserwuje! :)!
Na usta jeszcze nie próbowałam
UsuńJa na nie jakoś jeszcze się nie skusiłam :) Ostatnio bardzo lubię mazidła Tisane :)
OdpowiedzUsuńTisane też lubię a w szczególności tego w słoiczku
UsuńNigdy jeszcze nie miałam tych balsamów :)
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze będziesz miała okazję wypróbować
UsuńKusi mnie od jakiegoś czasu ;)
OdpowiedzUsuńJa skusiłam się na ten balsam wlaśnie po tych super opiniach jakie ma w internecie i niestety zawiodłam się na całej linii :( nawilża na chwilę, a na dłuższą metę nie robi nic...
OdpowiedzUsuń😊
UsuńW sumie, nie potrafię jeszcze się o nich wypowiedzieć, moje jajeczko dzielni czeka na swoją kolej, jeszcze nie otwarte w kosmetyczce :). Na rynku jest wiele, kosmetyków pielęgnacyjnych do ust, które się bardzo dobrze spisują :D
OdpowiedzUsuńCierpliwa jesteś ja to od razu muszę spróbować :)
UsuńMiałam tą wersję i ją lubiłam. Osobiście jestem zadowolona z działania EOSa, ale wiadomo, że tak na prawdę to najbardziej przykuwają oko ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie też tak uważam :):):)
Usuń