Wobec świeczek Yankee Candle długo pozostawałam obojętna. Używałam dużo olejków eterycznych, kadzidełek i różnych tańszych zamienników. Z czystej ciekawości i dla poznania fenomenu tych świec zakupiłam kilka wosków tak na próbę...no i co?...przepadłam :)
Moim zapachowym ulubieńcem stał się wosk Honey Glow. Na tyle pokochałam ten zapach , że przy najbliższej okazji zakupiłam świecę. Moja jest średniej wielkości i jak podaje producent pali się do 90 godzin. Dla mnie to połączenie miodu z odrobiną nutki męskich perfum. Zapach jest delikatny, nie za słodki i niemęczący. W sam raz wpisuje się w jesienne i zimowe klimaty. Delikatnie otula pomieszczenie nadając im ciepła i wprowadza pozytywny nastrój. Idealna propozycja na długie wieczory z ciepłym kocem i z kubkiem gorącej herbaty.
Kolejnym ulubieńcem stał się wosk A child's Wish. Nie dość, że etykieta cudna to i zapach również.
W związku z tym, że nie znałam go wcześniej musiałam najpierw zapalić żeby opisać... stąd na zdjęciu lekko ułamany :)
Wosk z kwiatowej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic
Wyczuwalne aromaty: delikatna i ciepła, kwiatowa bryza, górska lilia oraz bursztyn
Tytuł bardzo dobrze opisuje zapach. Jest kwiatowy ale niemdły, delikatny i nostalgiczny. Kojarzy mi się z beztroskim dzieciństwem, łąką, polnymi kwiatami i wakacjami. Zawsze jak go rozpalam i zamykam oczy pochłaniają mnie miłe wspomnienia... Żadne słowa nie oddadzą jego wyjątkowości. Polecam tym, którzy dopiero rozpoczynają swoją przygodę z Yankee Candle ( ze względu na subtelność zapachu i uniwersalność ).
Ten zapach również mi się podoba jest to Lake Sunset.
Wosk z rześkiej linii zapachowej z serii Classic
Wyczuwalne aromaty: ozon, drewno, ananas
Kojarzy mi się z kobiecymi perfumami dość słodkimi ale jednocześnie delikatnymi. Sam w sobie trudny do rozszyfrowania żadne nuty zapachowe nie wybijają się ponadto. Ze względu na swoją intensywność poleciłabym do większych pomieszczeń. Jest trwały nawet po zgaszeniu utrzymuje się dość długo. Mimo swojej etykiety nie kojarzy mi się z jeziorem ale z pewnością także godny polecenia i wart uwagi.
Ostatni mój ulubieniec to Pink Sands jeden z najbardziej znanych.
Wosk z rześkiej linii zapachowej z serii Classic
Wyczuwalne aromaty:cytrusy, słodkie kwiaty vaniliia
Po rozpaleniu zapach staje się szybko wyczuwalny. Niezwykle trwały i wyrazisty. Jest dość słodki ale przyjemny i niemęczący Nadaje miły klimat w pomieszczeniu. Tak naprawdę był moim pierwszym woskiem który mi się spodobał. Dopiero po nim były kolejne. Najbardziej intensywny z przedstawionych. On także awansował do rangi moich ulubieńców.
Zdaję sobie sprawę, że każdy lubi coś innego a zapach to kwestia bardzo indywidualna.
Ja przedstawiłam swoich faworytów. Nie polecam nikomu kupować zapachów w ciemno bo można niemiło się zaskoczyć. Ja miałam o tyle dobrze, że kupowałam stacjonarnie..
Myślałam , że świat Yankee Candle nadal będzie dla mnie daleki i obojętny jednak teraz wiem jak bardzo się myliłam odpalając pierwszą świeczkę :)
A Wy jakie zapachy polecacie? Mój kolejny to będzie Spiced Orange :)
nie znam tych zapachow
OdpowiedzUsuńMoże i dobrze Madziu bo magia tych świec naprawdę wciąga:)
UsuńZ YC to miałam tylko 1 dużą świece No 3 i starczyła mi chyba na 2 lata - pięknie pachniała z tego co pamiętam. =)
OdpowiedzUsuńTo prawda są bardzo wydajne a jeszcze jak się trafi w zapach to nie szkoda wydanych pieniędzy :)
UsuńLubię miodek! Szczególnie na świeżej bułeczce prosto z piekarniczka :D Zapachu miodkowego w wydaniu YC nie znam. Aż dziwne, bo sporo się ich u mnie już przewinęło, a i zapasy mam niemałe. Muszę się w nich zanurzyć. Może tam na mnie czeka, a ja nawet o tym nie wiem :D
OdpowiedzUsuńLake Sunset i Pink Sands uwielbiam! Jedne z moich ulubionych! A child's Wish z kolei za bardzo nie czuję. Musiałabym cały nos wsadzić do środka, a mogłoby to być nieco niebezpieczne :D
Mamy podobne gusta zapachowe. Jak zdecydujesz się na Honey Glow to polecam wosk. Nie wiem czy to tylko w tym przypadku ale jest mocniejszy niż świeczka. Zapach ładny i myślę, że powinien Ci się spodobać. Jak go zakupiłam to potem kupiłam też innym którzy powąchali go u mnie
UsuńSuper! Zapamiętam sobie tego gagatka i nie omieszkam go przytulić podczas najbliższej okazji! :)
UsuńUwielbiam czytać Twoje komentarze i nie tylko u siebie. Są naprawdę jedyne w swoim rodzaju te zdrobnienia i porównania super wyczucie... :):):)
Usuńpink by mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że tak :)
UsuńA child's wish miałam i też bardzo mi się spodobał. Ujął mnie takim nieoczywistym połączeniem aromatów, które jest trudne do określenia, ale pięknie się ze sobą łączy tworząc coś magicznego.
OdpowiedzUsuńMnie ujął tą delikatnością i także magią (o której piszesz) dlatego uważam, że w sam raz dla początkujących ze świecami YC.
UsuńA wiesz że ja w ogóle nie znam tych świec ani wosków :) Na razie pozostaję obojętna jak ty wcześniej ale nie mogę też powiedzieć że w ogóle mnie nie kuszą :)
OdpowiedzUsuńDługo byłam naprawdę aż się dziwiłam sama sobie ale po pewnym czasie nie wytrzymałam. I teraz chcę coraz więcej :)
UsuńGosiu ja się chyba tego boję :D bo dokładnie tak mam z kosmetykami to jak mi jeszcze dojdą świece to się zrujnuje na bank ;)
UsuńHi, hi lepiej nie kusić losu
UsuńChild's Wish nie znam - ale resztę znam i bardzo, bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńMi się on podoba powąchaj na sucho jak masz okazję... to sama ocenisz:)
UsuńPink by mi się spodobał ♥
OdpowiedzUsuńCo powiesz na wspólną obserwację? -zacznij a ja się zrewanżuję
Zapraszam również do darmowego konkursu który organizuję na blogu :)
http://magicworldprincesscarmen.blogspot.com/
Myślę, że nie tylko Pink 😊
Usuńposiadam świeczkę lake sunset i zapach bardzo mi się podoba, ale zanim ją wypalę miną wieki :D
OdpowiedzUsuńMi to szybko idzie...kiedy jestem w domu zawsze coś się pali w sensie świeczki oczywiście :):):)
UsuńUwielbiam te świece :)Najbardziej lubię świeże cytrusowe zapachy :)
OdpowiedzUsuńwww.khatstyle.blogspot.com
A polecasz coś konkretnie?
UsuńJakiś czas temu miałam szał na YC, ale teraz już od dawno nie paliłam, chyba mi się znudziło :(
OdpowiedzUsuńMoże i mi się znudzi...oby jak najszybciej :)
UsuńGosiu, nareszcie posty zmieniają się u Ciebie jak w kalejdoskopie;).
OdpowiedzUsuńW moim domu świeca zapachowa pojawia się raz/max 2 razy w roku:), jakiś czas temu kupiłam wersję drzewo sandałowe/wanilia i bardzo mi się podobał ten zapach.
Ja jestem akurat z tej grupy osób, które mocno wkręciły się w palenie olejków eterycznych, chociaż podobno lepszym rozwiązaniem niż kominek jest dla nich dyfuzor. Będę musiała pomyśleć o tym urządzeniu.
Jak mówią nie chwal dnia przed zachodem słońca 😊😊😊 a tak naprawdę to się sama dziwię....oby tak zostało ale znam siebie i systematyczność nie jest moją mocną stroną.
UsuńOlejki też lubię kupowałam w Organique lub w Rossmanie
nigdy nie miałam yankee candle i jak już mam jakąś świecę to raczej z ikei :D
OdpowiedzUsuńIkea też ma fajne świece sama mam kilka w domu
UsuńMnie omija szał na woski ponieważ mam małego synka w domu więc unikamy mocnych zapachów. Jedynie od czasu do czasu goszczą u Nas świece Ikea, lubię je właśnie za delikatny zapach :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie są nawet bardzo delikatne ...
UsuńCiekawa jestem tych zapachów, myślę że szczególnie różowy by mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńKażdy jedyny w swoim rodzaju ale wiesz jak jest, że zapach to sprawa bardzo indywidualna :)
UsuńŚwiecy niestety jeszcze nie miałam ale woski uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam i jedno i drugie 😊
UsuńJa w tym roku wręcz pokochałam Fireside Treat <3 Cudowny zapach :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego zapachu zobaczę go przy okazji :)
UsuńKocham Yankee Candle !
OdpowiedzUsuńMoim ulubionym zapachem jest shea butter. :)
Pozdrawiam i zapraszam na:
www.vvbre.blogspot.com
Wąchałam co prawda na sucho shea butter ale wydawał mi się za bardzo intensywny...może byłby delikatniejszy gdybym go rozpaliła.Zobaczę w takim razie go jeszcze raz
UsuńJa preferuję woski, moje ulubione to baby powder i honeyglow :)
OdpowiedzUsuńBaby powder fajnie brzmi powącham przy okazji
UsuńBardzo lubię Yankee Candle, choć akurat chyba żadnego z tych zapachów nie miałam okazji palić :) mój ulubiony to fluffy towels ;)
OdpowiedzUsuńNie znam z kolei tego o którym piszesz. Muszę wybrać się z listą polecanych zapachów na stoisko :):):)
UsuńMam kilka wosków, ale jeszcze ich nie paliłam :)
OdpowiedzUsuńTo zrób to jak najprędzej kochana...:):):)
UsuńTych wariantów zapachowych nie znam ale wydaje mi się, że pink sands by mnie urzekł :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że tak :)
UsuńTo prawda magia tych świec wciąga, a nie znam osobiście żadnego z wyżej wymienionych zapachów :)
OdpowiedzUsuńNa pewno jeszcze będziesz miała okazję poznać :)
UsuńJeszcze żadnego wosku nigdy nie miałam, ale świeczki uwielbiam :D zawsze przepięknie pachną :D najbardziej lubię o zapachu konwalii
OdpowiedzUsuńObserwuję :)
warto kupić i spróbować :)
UsuńZnam dwa pierwsze zapachy, bardzo je lubię :)
OdpowiedzUsuńja też je lubię kochana:)
UsuńJa najbardziej lubię mocno przesłodzone zapachy, albo kwiatowe :)
OdpowiedzUsuńto dla Ciebie Pink sands
UsuńZ checia wyprobowalabym ostatni zapach! :)
OdpowiedzUsuńjest piękny
Usuń